To symboliczny koniec elektrowni wchodzącej w skład energetycznego kompleksu ZE PAK Zygmunta Solorza. Przy okazji detonacji wsparto zbiórkę dobroczynną
W czwartek 17 grudnia po godzinie 12:00 zburzono komin w Elektrowni Adamów, która przez dekady dostarczała energię dla Wielkopolski spalając węgiel brunatny. Elektrownię wyłączono 1 stycznia 2018 r. Cały kompleks ZE PAK (Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin) żegna się z węglem brunatnym i przechodzi na „zieloną stronę mocy”, o czym więcej przeczytasz np. tutaj.
Przeczytaj też: Płynie zielona fala. mBank znów podwaja finansowanie OZE
W ramach przygotowań do wyburzenia komina zorganizowano zbiórkę: osoba gotowa wpłacić najwyższą kwotę mogła osobiście uruchomić detonator. Aukcja pozwoliła wylicytować aż 26 tys. zł dla młodej kobiety walczącej z ostrą odmianą białaczki. Tak duże pieniądze wyłożył lokalny przedsiębiorca i to on finalnie zainicjował eksplozję.
Przeczytaj też: Orlen kupuje biogazownię
Przewracający się komin elektrowni Adamów w Turku to symbol końca węgla. Polska pilnie potrzebuje nowych źródeł energii, bo nasze elektrownie w większości przypadków mają już ponad 30-40 lat. Odchodzenie od węgla to więc nie tylko efekt troski o klimat, ale również o bezpieczeństwo dostaw prądu dla kraju. Ze względu na to, że wydobycie i spalanie węgla staje się coraz bardziej nieopłacalne, takich wyburzeń w kolejnych latach będziemy oglądać w Polsce więcej. Dość powiedzieć, że tylko w 2021 r. trzeba wycofać z użytku bloki wytwórcze o mocy aż 2 GW.
Jak w praktyce wygląda wyburzanie starego komina w elektrowni? Zobacz film: